Wszyscy lubimy wizyty.
Składać – bo z przyjmowaniem bywa różnie. 😊
No ale dziś nie o odwiedzinach towarzyskich będzie. Ten serial cykl artykułów jest o sprzedaży, więc będzie oczywiście o wizytach handlowych.
Planowanie wizyt
Praktycznie zawsze podczas spotkań z klientami szeroko omawiamy kwestię planowania pracy handlowców. 🚗
Bo planować można różnie, wiadomo:
- z dnia na dzień
- na tydzień albo 2 tygodnie z góry
- handlowiec może planować je sam lub otrzymywać gotowe trasówki.
Wszystko zależy od modelu zarządzania pracą i od tego kto co lubi.
De gustibus non est disputandum
… jak mawiali przodkowie Włochów przy okazji podobnych spotkań, kiedy optymalizowali procesy B2B w swoich akweduktach i koloseach. ⚔️🛡😉
Optymalizacja
Zazwyczaj proponujemy przy takiej okazji funkcję optymalizacji tras, polegającą na wytyczeniu trasy handlowca od punktu do punktu w najbardziej ergonomiczny sposób. Są bowiem biznesy gdzie liczba wizyt w ciągu dnia nie jest najistotniejsza, ale bywają takie, gdzie ma ona znaczenie.
Nasz najbardziej efektowny „kejs” pokazuje, że po zastosowaniu naszego systemu liczba wizyt przedstawicieli handlowych wzrosła o, uwaga, 114% w ciągu 6 miesięcy!
Mowa tu oczywiście o organizacji, w której wcześniej takich rozwiązań nie było i stąd – po części – te dość wysokie liczby.
Korzyści
A co w sytuacji, kiedy handlowcy robią po około 10 wizyt dziennie? Możemy ich zrobić 20?
No oczywiście że nie. 😊
Możemy natomiast zaplanować je tak, by handlowiec zdążył ich odbyć np. 11, albo nawet 12.
Tak, to JEST jak najbardziej realne.
Pomyślicie teraz, że to tylko jedna wizyta więcej… wielkie mi rzeczy…
No tak, ale dla każdego handlowca to:
- 5 wizyt w tygodniu,
- 20 w miesiącu,
- …i pewnie około 200 w roku.
DLA JEDNEGO HANDLOWCA. Przy założeniu że liczba wizyt zwiększa się tylko o jedną. I wcale nie musi ten nasz handlowiec pracować dużo więcej – system ułatwia mu życie jak tylko się da (patrz poprzednie odcinki)
A jak handlowców jest 20? A liczba wizyt wzrasta o 2? Kalkulator się przegrzewa? 🌡️😃
Wielu naszych klientów myślało, że ich zwyczajnie nie stać na taki wzrost albo, co gorsza, że to w ogóle nie jest możliwe. Otóż nic bardziej mylnego!
W poprzednim odcinku pisałem o grupowaniu klientów – odcinek 4. Pamiętacie?
To teraz wyobraźcie sobie, że tę dodatkową wizytę poświęcamy na klientów:
- nowych,
- rzadko ostatnio odwiedzanych (brak czasu)
- …albo klientów konkurencji. 😊
I teraz to się dopiero zaczynają pojawiać możliwości 💥🎯↗💵💰
To jest ten moment kiedy panga biznesu zamienia się w rekina! 🦈
Do następnego razu!
P.S. Kolejny odcinek będzie o raportach.📊📈📉